m.d.d. m.d.d.
212
BLOG

Przypomnijmy o Rotmistrzu - konkurs

m.d.d. m.d.d. Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

        ROTMISTRZ PILECKI – DLA MNIE, DLA POLSKI, DLA ŚWIATA

Niedawno zwiedziłam muzeum – obóz koncentracyjny w Sztutowie. Od tego czasu bardziej zainteresowałam się okresem wojennym. Często, gdy idę spać, myślę o ludziach, którzy kiedykolwiek znaleźli się w takim piekle na ziemi, jakim był obóz zagłady. Na myśl przychodzi mi wtedy rotmistrz Witold Pilecki – człowiek, który dobrowolnie dał się uwięzić w obozie Auschwitz, by móc sporządzić raport i ujawnić całemu światu, jakich okrucieństw dopuszczają się tam hitlerowscy oprawcy.

Przy jego postaci można postawić bardzo wiele pytań. Jak ze świadomością, że może nie wrócić do żony i dzieci, zgodził się na coś takiego? Jak udało mu się w obozie założyć ruch oporu? W jaki sposób uciekł z obozu? Czym jest to, co zrobił, dla mnie, dla Polski, dla świata?
Co zrobił dla mnie…
Dla mnie jest autorytetem oraz bohaterem. Dzięki niemu mogę żyć w wolnej Polsce. Kiedy byłam w Sztutowie, pan przewodnik powiedział: „Kiedyś ludzie, tutaj i na świecie, chorowali na straszne choroby, takie jak tyfus czy gruźlica, ale teraz ludzie chorują na chorobę zwaną – egoizm. Na nią, niestety, leków nie ma.” Rotmistrz Pilecki nie był egoistą. Nie myślał o sobie, tylko o innych. Także o mnie. Pewnie, że tęsknił za swoją rodziną i domem; wiele można przeczytać na temat tego, jak bardzo starał się i poświęcał dla niej, a także dla swojej lokalnej społeczności. Mimo tego bardzo dobrze rozumiał, na czym polega jego obowiązek wobec ojczyzny.
Przedtem o Witoldzie Pileckim wiedziałam tylko tyle, że sporządził raport w obozie w Auschwitz i później z niego uciekł. Kiedy zaczęłam studiować jego biografię, zainteresowały mnie szczegóły dotyczące spraw i zdarzeń pozornie mniej ważnych. Dowiedziałam się, że był utalentowanym malarzem i podjął studia na Akademii Sztuk Pięknych. Musiał z nich zrezygnować, gdy okazało się, że jego rodzinny majątek ziemski tonie w długach. Zamiast potraktować to jako życiową porażkę, wykazał się zupełnie innym talentem: nie tylko spłacił długi, ale stworzył wzorowe gospodarstwo i zaczął uczyć innych, jak to się robi. To dla mnie świetny przykład zaradności i wytrwałości, godny naśladowania. Podziwiam go też za to, że potrafił wykazać się i pogodzić bardzo odmienne zainteresowania. Oficer, artysta, przedsiębiorca – prawdziwy człowiek renesansu. Bardzo chciałabym być do niego w tym podobna.
Dla Polski…
Rotmistrz Pilecki znał dzieje naszego kraju. Czuł się zobowiązany do bezinteresownej służby, wzorem wielu pokoleń polskich bohaterów, tak jak Jan III Sobieski, Tadeusz Kościuszko czy Józef Piłsudski wiedział, że gdy przyjdzie chwila próby, będzie musiał narazić swoje życie dla wspólnego dobra. Zrobił to bez wahania, potwierdzając, że Polskę należy w takim momencie stawiać na pierwszym miejscu. Nie chciałabym w przyszłości być wystawiona na tak straszną próbę – wybierać pomiędzy szczęściem rodzinnym a podejmowaniem ryzyka dla Ojczyzny, mam nadzieję, że Polska na długie lata pozostanie bezpieczna. Nikt nie może być pewnym, jak się zachowa w chwili tej próby, ale z pewnością postać rotmistrza może stać się wtedy czymś w rodzaju drogowskazu. Wiem, że nasz bohater dołączył do grona znanych i mniej znanych wielkich Polaków.
Dla świata…
Nawet Amerykanie i Brytyjczycy podczas II wojny światowej nie mogli nadziwić się sukcesowi naszego oficera. To, czego dokonał, spotkało się z ich najwyższym uznaniem. Już to, co zrobił jako żołnierz, przynosi mu chwałę w oczach świata – lecz udało mu się osiągnąć coś jeszcze. Pewien poeta powiedział: „Jak dumnie brzmi – człowiek…” Witold Pilecki, który musiał w swoim życiu przejść przez piekło obozu nazistowskiego i komunistycznych więzień, z całą pewnością zasługuje na to miano. Mimo gehenny potrafił zachować godność i spokój ducha, które uczyniły jego postawę wyjątkową. Może nauczyć wielu ludzi na świecie, jak może postępować prawdziwy człowiek w obliczu strasznego zła. Jego postać stała się symbolem sprzeciwu i walki z ustrojem totalitarnym. Jako jeden z niewielu miał okazję – i odwagę - stawić czoła przemocy dwóch okropnych władców: Hitlera i Stalina.
Na koniec chciałabym wspomnieć o szczególnym męstwie Witolda Pileckiego pod koniec jego życia, gdy trafił w ręce komunistów. Powinien żyć już wtedy jako bohater, a musiał znosić okrutne tortury, poniżenie i pogardę – a po potajemnej egzekucji został skazany na zapomnienie, i to przez własnych rodaków. Wielu ludzi podczas II wojny światowej spłaciło swój dług wobec Polski – walcząc w polskich oddziałach na całym świecie, w konspiracji, w powstaniu warszawskim. Ale myślę, że rotmistrz Pilecki zrobił coś, czego nikt od nikogo nie ma prawa żądać. Dzięki temu był tak wielkim Polakiem.
 
Małgorzata Duzinkiewicz
m.d.d.
O mnie m.d.d.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura